W dniu dzisiejszym spotkaliśmy się na własnym stadionie z wiceliderem rozgrywek – Łazowianką. Biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek obu zespołów faworyt mógł być tylko jeden. Ale boisko zawsze weryfikuje wszelkie przedmeczowe spekulacje. Zewiacy przystąpili do meczu z wolą zmazania plamy z ubiegłej soboty. Od początku Zew grał pewnie w obronie i próbował szybkich akcji w ataku. Już w 11 minucie bliski zdobycia gola był Rafał Orłowski, jednak jego strzał minął okienko bramki gości. W 13 minucie szybka akcja Łazowianki, wrzutka z prawej strony i napastnik gości pokonuje Mateusza Frączka. Zew jednak nie załamał się. Już minutę później Piotr Król dobrze uderzał po długim rogu, ale bramkarz gości wyciągnął piłkę. Jednak w 22 minucie był bezradny: rzut wolny tuż przed polem karnym, do piłki podchodzi Sebastian Schufreida i kapitalnym strzałem nie daje bramkarzowi szans obrony. 1-1! Gra w dalszym ciągu jest wyrównana i przed przerwą żadna z drużyn nie ma czystej sytuacji do zmiany wyniku.
Po przerwie wszyscy spodziewają się szturmu Łazów, jednak Zew dalej gra znakomicie i goście nie są w stanie zagrozić naszej bramce. My natomiast mamy świetną okazję w 55 minucie, kiedy to po składnej akcji całego zespołu strzał Orłowskiego nieznacznie mija słupek. W 61 minucie ogromna radość na stadionie: Krystian Jankiewicz dalekim wrzutem z autu posyła piłkę na 5 metr do Sebastiana, a ten głową zdobywa swoją drugą bramkę. Prowadzimy 2:1 i w dalszym ciągu atakujemy. W 65 minucie strzał głową Bartka Kędzierskiego wybija obrońca, 10 minut później Sebastian świetnie strzela, jednak bramkarz gości cudem wybija piłkę na róg. W 79 minucie powinno być po meczu – Sebastian wychodzi sam na sam, a wracający obrońca Łazowianki ręką odbija kozłującą piłkę. Ewidentny rzut karny, jednak gwizdek arbitra milczy! A w odpowiedzi Łazowianka przeprowadza akcję i w 81 minucie meczu wyrównuje… Ostatnie minuty to szturm gości i dzielna obrona Zewu, która daje nam cenny punkt z wyżej notowanym przeciwnikiem. Radość po meczu jest duża, jednak pozostał niedosyt, bo wicelider był dzisiaj do ogrania i poza ostatnimi 10 minutami nie pokazał nic wielkiego. Myślę, że tym meczem nasza drużyna pokazała, że potrafi grać w piłkę i dostarczy nam jeszcze dużo radości w tej rundzie. BRAWO ZEW!
Ostrowy Górnicze 11.04.2015 godz. 16.00
ZEW KAZIMIERZ – ŁAZOWIANKA ŁAZY 2:2 (1:1)
Zew: Frączek – Jankiewicz, M. Mendak, Pawłowski, Żelazowski, Mroziński (77 min. Sławiński) – Piotr Król, Kędzierski, Orłowski – Schufreida, Paweł Król.
Rezerwowi: Janus, Balsamski, Sławiński, Khalifa, Wołoszyn
0:1 – Adrian Piżuch (Łazowianka) 13 min.
1:1 – Sebastian Schufreida 22 min. rzut wolny
2:1 – Sebastian Schufreida 61 min.
2:2 – Michał Białek (Łazowianka) 81 min.
(jac:))