Skromnym zwycięstwem skończyła się wizyta naszej drużyny w Strzyżowicach. ZEW inkasuje bardzo ważne trzy punky z trudnym rywalem wygrywając 0:1. W meczu walki Kazimierz przeważał już od pierwszych minut spotkania.
W początku pierwszej połowy większość gry toczyła się na połowie Jedności, a gospodarze ograniczali się do wyprowadzania długą piłką kontrataków, które jednak skutecznie neutralizowali defensorzy ZEW-u. Efektem takiego stanu rzeczy była sytuacja Pawła Strachury. Znalazł sie on w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak górą z tego starcia wyszedł zawodnik ze Strzyżowic.
Nasza drużyna utrzymywała dobre tempo gry i wygrywała sporo pojedynków, to w środku pola, to na skrzydłach. Wspomniany wcześniej środek pola był strefą w której najwięcej się działo, dochodziło tam to wielu twardych starć i stykowych sytuacji. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem,
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, dużo walki, sporo ciekawych sytuacji które jednak nie przynosiły większego zagrożenia z żadnej strony. Dobrze spisywali się nasi obońcy którzy dzielnie stawiali czoła, mającym dobre warunki fizyczne, przeciwnikom. Stoperzy przejmowali większość piłek w powietrzu natomiast skrzydłowi dobrze ustawiali się wobec przeciwnika, wytrącająć atuty gospodarzą.Żaden zawodnik nie odstawiał nogi.
Jedną z lepszych okazji po dobrym prostopadłym podaniu z lewej strony miał Maciej Tomsia, w skutecznym wykończeniu przeszkadzało tym razem nierówne boisko i piłka po strzale poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. Ten sam zawodnik nie pomylił się jednak na około 8 minut przed końcem, kiedy po dośrodkowaniu Pawła Mileńskiego z rzutu rożnego, w zamieszaniu pod bramką, skierował głową piłke do siatki.
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat ale to ZEW KAZIMIERZ wychodzi zwycięsko z tego spotkania.
Druga z rzędu wygrana napewno pozwoli podejść do kolejnego trudnego meczu z Ostoją w Żelisławicach z większą pewnością siebie.
Gratulacje za walkę od początku do końca. Kibice, którzy jak zwykle dopisali, napewno chcą oglądać takie występy zawsze. Zdobyte punkty na gorącym terenie pozwoliły utrzymać przewage nad zespołem z Dąbia.