W dzisiejszym pojedynku, rozegranym w cieniu Elektrociepłowni Łagisza lepsi okazali sie gospodarze. W pierwszej połowie początkowo lepsza gra SKS, jednak Kamil Mosek w dobrym stylu bronił groźne strzały gospodarzy. Nasze wyjścia stawały się coraz groźniejsze i w 24 minucie świetne podanie Sebastiana Schufreidy do Pawła Mileńskiego, który w sytuacji sam na sam jest faulowany. Gwizdek sędziego jednak milczy… W końcówce połowy nasza dobra gra i kilka okazji, niestety niewykorzystanych.

W II połowie Łagisza wyszła bardziej skoncentrowana  i w 48 minucie zdobywa pierwszą bramkę. Przewaga gospodarzy nie podlegała już dyskusji i w 66 minucie zdobywają drugą bramkę. Nam udaje się zaatakować dopiero w końcówce, a najlepszej okazji nie wykorzystał Paweł Król. W 90 minucie kontra gospodarzy i pewnym strzałem podwyższają na 3-0. Nam na otarcie łez pozostała piękna bramka Pawła Mileńskiego. Po wznowieniu gry Paweł przejął piłkę i pięknym strzałem z połowy boiska przelobował bramkarza. Pomimo naszej dobrej gry zwycięstwo gospodarzy jednak zasłużone. Byli zespołem lepszym i szczególnie w II połowie pokazali , że ich miejsce w tabeli nie jest przypadkowe. My nie wzbogaciliśmy dorobku punktowego, jednak gra napawa optymizmem przed ostatnim spotkaniem w tym roku, które już w najbliższą sobotę.

Łagisza 11.11.2015 godz. 13.00

SKS Łagisza – Zew Kazimierz 3-1 (0-0)

ZEW: Mosek – Jankiewicz, Migdał, Żelazowski, Mroziński – M. Tomsia, Gałwa (75 min. Ciuła), Paweł król, M. Mendak (65 min. P. Tomsia), Mileński, Schufreida

Rezerwa: Sierka, Ciuła, P. Tomsia, Kardas

1-0 – SKS 48 min.

2-0 – SKS 66 min.

3-0 – SKS 90 min.

3-1 – Paweł Mileński 90+1 (bez asysty)

(jac:)

 

Możliwość komentowania została wyłączona.