W ostatnim meczu wyjazdowym tego sezonu zremisowaliśmy w Czeladzi z CKS. Pierwsza połowa to lekka przewaga gospodarzy, którzy jednak nie mogli przebić się przez naszą obronę i próbowali jedynie strzałów z dystansu. My grając w swoim stylu mieliśmy najlepszą okazję w 27 minucie. Mocne dośrodkowanie Piotra Króla z wolnego, piłka kozłuje przed bramkarzem CKS-u i ten odbija ja przed siebie, ale próbującego dobijać Dominika Migdała w ostatniej chwili uprzedza obrońca. Druga połowa rozpoczyna się dla nas fatalnie. Daleki strzał gospodarzy, piłka odbija się przed Kamilem i wlatuje do bramki – gospodarze prowadzą więc 1-0 po przypadkowej bramce. Na szczęście strarta bramki nie załamała nas i po 10 minutach wyrównujemy. W swoim stylu poszedł Arek Pajek, w polu karnym nawinął 2 obrońców i dośrodkował do Dawida Gałwy, który głową wyrównuje. Po tej bramce podrażnieni gospodarze rzucili się do ataku. Można powiedzieć, że mieliśmy wielkiego farta nie tracąc bramki w tej części meczu, bo okazje gospodarze mieli wyśmienite. Niewykorzystane okazje mogły się na nich zemścić w końcówce meczu. W 92 minucie Arek Pajek wypuścił Tomka Plutę i ten strzelił mocno i celnie, ale bramkarz gospodarzy cudem odbił piłkę. Wielka szkoda, bo dziś byśmy mieli 2 punkty więcej, a tak w ostatniej kolejce będziemy musieli oglądać się na wyniki innych.
Czeladź, 10.06.2017, godz. 17.00
CKS Czeladź – Zew Sosnowiec 1-1 (0-0)
1-0 – CKS 47'
1-1 – Dawid Gałwa 56' (asysta Arkadiusz Pajek)
ZEW: Kamil Zimoląg – Krystian Jankiewicz, Dawid Gałwa, Piotr Styś, Dominik Migdał, Tomasz Pluta, Mateusz Migdał (72' Patryk Lawędzki), Maciej Tomsia, Arkadiusz Pajek, Piotr Król (83' Sebastian Schufreida), Rafał Mroziński
Rezerwa: Patryk Lawędzki, Sebastian Schufreida, Mariusz Mendak, Piotr Tomsia
(jac:)