Znane są wszystkim perypetie zespołu z Kromołowa w pierwszych kolejkach nowego sezonu. Niestety na wczorajszy mecz z nami piłkarze Źródła powrócili już z wakacji i nie dali nam szans na korzystany wynik. Z drugiej strony, to nie Kromołów zagrał rewelacyjnie, tylko my zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Źródło prostymi środkami przedostawało się pod naszą bramkę, a mając okazje po prostu strzelało, w odróżnieniu od nas. Po tym spotkaniu spadliśmy na sam dół tabeli. Jeszcze bardziej zatrważające jest to, że w 3 meczach nie zdobyliśmy żadnej bramki. W sobotę mecz z silnym Sarnowem i w nim trzeba szukać szansy na przełamanie.
Kromołów 24.08.2016, godz. 17.30
Źródło Kromołów – Zew Sosnowiec 4-0 (3-0)
- 1-0 Źródło 12'
- 2-0 Źródło 40'
- 3-0 Źródło 45+1 samobójcza
- 4-0 Źródło 48'
ZEW: Łukasz Opalski – Bartłomiej Królikowski, Paweł Żelazowski, Dominik Migdał (46 min. Mariusz Mendak), Mateusz Migdał – Patryk Leszczyński (72 min. Łukasz Leszczyński), Dawid Gałwa, Bartłomiej Kędzierski, Maciej Tomsia, Piotr Król (80 min. Bartłomiej Wróbel), Paweł Król (65 min. Radosław Kardas)
Rezerwa: Przeniosło, Ł. Leszczyński, Mendak, Wróbel, Kardas
(jac:(